Kilka dni temu otrzymaliśmy zapytanie na usługę consulting.
Klient miał bardzo sprecyzowane oczekiwania: Chcę poprawić skuteczność moich treści i maili. Sporo piszę, ale coś nie działa. Jak to zmienić?
Cóż, konkretne zapytanie, ale odpowiedź nie jest taka oczywista.
Klient chciał skorzystać ze zwięzłej konsultacji, która podniesie wydajność jego maili i copy. To zapytanie było dla mnie inspiracją do napisania tego posta. Niech on też będzie zwięzły i niesie 4 konkretne porady.
Zaczynajmy.
Pisz krótsze zdania
Ile razy czytałeś zdanie, które mogłoby być emailem? Dokładnie.
Często widzimy zdania, które są zbyt długie. Czytamy je i tracimy wątek. Co dalej? To jedno z pytań, które przychodzi na myśl Twoim czytelnikom. Rezultat? Twój czytelnik to porzuca. Trudno wtedy cokolwiek z tego ukręcić.
Zbyt długie zdania wprowadzają zbyt wiele idei. Rozpoczynają kilka myśli naraz. W efekcie Twój potencjalny klient (lub klient) nie wie, co ma zrobić. „Czy powinienem odpowiedzieć? Może powinienem kupić? Może czeka na mój telefon? Damn, nie zapytam go, bo wyjdę na głupka. W porządku, może następnym razem.”
Oto jak prosto stracić klienta.
Często problemem nie jest to CO piszesz, ale JAK piszesz. A więc jakość jest kluczowa, nie sam pomysł.
Ogranicz swoje zdania do 5–10 słów. Krótsze zdania lepiej angażują odbiorców.
Oczywiście, zdania mogą być nieco dłuższe lub krótsze. Wszystko zależy od kontekstu.
—> Więc, możemy działać?
To zdanie ma tylko 3 słowa. I działa.
—> Jeśli zdecydujesz się dzisiaj, uruchomimy Twoją kampanię na Facebook’u bez żadnych kosztów prowizji.
To zdanie ma 13 słów. Niemniej jest dosadne i klarowne. Konkretny CTA, po którym klient się zdecydował (naprawdę tak było!)
Oba zdania są odpowiednie i przekazują jasną wiadomość. Czasami musisz napisać dłuższe zdanie, aby wyrazić wszystkie myśli. Czasami wystarczą nawet 3 słowa, by osiągnąć pożądany efekt.
Mała, ale skuteczna zmiana.
Stosuj stronę czynną, nie bierną
Już tłumaczę.
Tomasz obszedł jezioro. Jezioro zostało przez Tomasza…? Obszedzone? Obszedłe?
Stosowanie strony biernej buduje granicę pomiędzy Tobą, a Twoim czytelnikiem.
Jesteś tworzysz treści, których zadaniem jest bycie kupionym (to jest strona bierna), to jednak musisz je napisać w formie strony czynnej.
Strona czynna wskazuje na aktywne użycie czasownika. Mówiąc już bardziej z definicji (żeby dać Ci większy obraz na to o co czytasz :)).
Kup, Zrób, Przeczytaj, Zasubskrybuj, Skorzystaj, Umów. I wiele innych. To także forma trybu rozkazującego (imperative).
Spójrz na ten przykład:
—> Kupno biletów dokonuje się tutaj.
Co?
—> Kup bilet tutaj.
Tak jest!
Stronę bierną natomiast, stosujesz, gdy chcesz nadać czemuś większej wagi. Dla przykładu:
W roku 1865, zostało zniesione niewolnictwo przez Abrahama Lincolna. Wprowadzenie tej zmiany, nadało nowy bieg zdarzeń dla nadchodzących pokoleń.
Czujesz różnicę, prawda?
W Twoich (marketingowo-sprzedażowych) treściach nie chodzi o to, by brzmiały aż tak wyniośle. Mają być skuteczne. I to jest kluczowe.
Strona czynna > Strona bierna
Bądź bezpośredni
Do czego zmierzasz?
Podejrzewam, że to może być pytanie, które Twój lead chciałby Ci zadać.
Nie owijaj w bawełnę—pisz jasno co masz na myśli.
I jasne, nie myl bycia bezpośrednim z byciem wulgarnym.
Chcesz coś sprzedać? Powiedz to. Tylko miło.
Chcesz zaprosić klienta na wydarzenie? Zrób to.
A może chcesz zaprosić klienta do subskrypcji newslettera? Zapytaj o to. Poza werbalnym „nie” nic Cię nie zaskoczy.
Mów otwarcie i komunikuj się bezpośrednio.
P.S. Istnieje cienka granica między byciem bezpośrednim a byciem nachalnym czy natrętnym. Na pewno wiesz o czym mówię. Nie ma sensu przekraczać tej granicy. Delikatna różnica, która może zamienić leada w Twojego wroga. Bądź czujny.
Używaj prostych i powszechnych słów
Ile razy widziałeś słowa, które wyglądają co najmniej dziwnie?
Trudne w wymowie, zbyt długie lub.. po prostu nie pasują?
To nie jest jedyny przypadek.
Pozwól, że pokażę Ci przykład:
—> Jakie wstępne działania mogę podjąć w kierunku naszych warunków, aby zainicjować współpracę z Państwa firmą?
Co?
—> Co mogę zrobić, aby rozpocząć współpracę z Panem?
To brzmi lepiej, prawda?
Pierwsza sugestia nie jest napisana na potrzebę tego posta. To naprawdę ma miejsce. Nie raz sam widziałem (pracując we wcześniejszych agencjach) lub otrzymując coś podobnego od klienta, z dopiskiem: „od konkurencji”.
Przy okazji, nie zrozum mnie źle. Nie chodzi o to, żeby używać języka jak prostak. Klient musi czuć, że rozmawia z ekspertem. Jednak w wielu przypadkach używamy słów, które są zbędne. Rozpraszają one klienta. Przez niejasną komunikację klient nie wie, co ma zrobić. A co ostatecznie robi? Nic. Odkłada Twój email na bok i nigdy do niego nie wraca.
skomplikowany & rozwlekły < prosty & zwięzły
Nie komplikuj prostych rzeczy.
Pisz tak, jak mówisz – to zawsze się opłaca.
Zwięźle i konkretnie – jak obiecałem.
Oto 4 proste wskazówki, które poprawią wyniki Twojego email marketingu i copywritingu.
A Ty co robisz, by zwiększyć jakość swoich maili i treści copywriterskich?
Może czujesz, że jednak wsparcie będzie niezbędne?
Jeśli tak, napisz do nas lub zadzwoń. Chętnie się tym zajmiemy.